tag:blogger.com,1999:blog-8033245392290123300.post7081530865508246350..comments2023-05-23T14:09:56.746+02:00Comments on Indywidualne przeżycia filmowe: Podsumowanie (o cyferkach, part VI)Garret Rezahttp://www.blogger.com/profile/11057629830070171745noreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-8033245392290123300.post-76666752194599619632013-08-25T20:52:29.036+02:002013-08-25T20:52:29.036+02:00"W skrócie: są ludzie, którzy nie potrafią ro..."W skrócie: są ludzie, którzy nie potrafią rozmawiać o kinie ani go oglądać."<br /><br />Nie mogłeś tak od razu, bez zbędnego wodolejstwa w sześciu tematach??<br /><br />A od Linklatera wara !!Grifternoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8033245392290123300.post-34847786357847427732013-08-24T14:42:40.074+02:002013-08-24T14:42:40.074+02:00Kilka uwag:
"Kino od samego początku było na...Kilka uwag:<br /><br />"Kino od samego początku było najmniej wymagającą ze sztuk" - na początku nie było sztuką, raczej techniczna ciekawostką, która zaczęła żyć własnym życiem. Sztuką stawała się powoli, bo musiała stworzyć własny język, co wymagało czasu, błędów, ślepych uliczek. Teraz jest w niektórych przepadkach na tak wysokim stopniu wyrafinowania, że mało kto niektóre filmy rozumie. <br /><br />"W skrócie: są ludzie, którzy nie potrafią rozmawiać o kinie ani go oglądać." - tragedią kina jest pozornie łatwy jego odbiór, niby siadasz i tylko otwierasz oczy. Dla wielu to, że musisz robić coś więcej niż pozostać odbiorcą prostych impulsów do mózgu jest poza ich wszelką świadomością, każda próba złamania dogmatu "film nudny, film fajny" jest odbierane jak herezja, a ty jak wariat. Bo przecież film to źródło przyjemności, niektórzy nie mogą pojąć, że twórcy chcą narzucić widzowi inny rytm opowiadania, wyrwać z ustalonego świata kina. A już że tematem może być nuda lub coś nieprzyjemnego, to jest poza wszelką akceptowalną granicą. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8033245392290123300.post-27417759445673161542013-08-23T16:08:33.245+02:002013-08-23T16:08:33.245+02:00Ja do społeczności FW zrażony byłem chyba od począ...Ja do społeczności FW zrażony byłem chyba od początku, być może na stałe za późno do niej dołączyłem, by pamiętać jakieś lepsze momenty. Dla mnie zawsze tematy pod filmami były zbiorowiskiem obrażających się dzieciaków i konfliktów w stylu "Avatar kontra reszta sci-fi". Wolałem raczej zaglądać na blogi znajomych, patrzeć co oni oglądają, jak oceniają itd. Choć z tym ocenianiem też zawsze był problem, niektórym użytkownikom (nawet tym, z którymi miałem kontakt na co dzień i ogólnie zgadzaliśmy się co do filmów) bardzo przeszkadzały niektóre moje oceny, szczególnie 1. Też więc trochę podobnie poszedłem nieco w swoim kierunku. Myślę, że ten blogowy światek jest lepszy, choć trochę brakuje mi w nim bardziej merytorycznych dyskusji o filmach. Nie mówię, że ich nie ma, bo wielu użytkowników ma w tym względzie wiele do powiedzenia, ale nie wszyscy niestety.Simonhttps://www.blogger.com/profile/08363459563805181042noreply@blogger.com