wtorek, 22 kwietnia 2014

(serial) Community - sezon 5

Comedy, 2014


Każdy z grupy uczącej się Hiszpańskiego wróci w tym roku, bo żaden z nich nie jest zadowolony życiem po Greendale. A niektórzy, jak Jeff, musieli znaleźć inną pracę, więc zostali nauczycielem prawa na tej uczelni. Razem tworzą Radę odpowiedzialną za uratowanie Greendale - naprawę jakości i standardów placówki. Albo coś w tym stylu, już nie pamiętam. Raz, że to było w styczniu, a dwa: niewiele odcinków wynika z tego założenia fabularnego. Większość to typowy przypadek "Community", i o wiele istotniejsze jest, że do grupy dołącza w końcu Senior Chang, a w miejsce Pierce'a (który chyba naprawdę umarł, ale nie będę zaskoczony niczym w szóstym sezonie) wszedł Mike z "Breaking Bad". Oczywiście mam na myśli aktora, który go grał, ale to w zasadzie ta sama postać. Do tego jedna z postaci zniknie w połowie sezonu, a reszta będzie po staremu: wariacki humor, poważne momenty dotyczące przeżyć bohaterów oraz zwariowane pomysły na odcinki. Epicka gra w "podłoga to lawa", kolejna partia RPG (tym razem udana) oraz epizod w całości animowany.


"If I come over there, there are gonna be two sounds: me hitting you...twice"

Pierwsza część piątej serii przypomina drugi sezon - wiele zabawnych sytuacji, całość trzyma poziom, jednak potem niewiele się pamięta. Tu moim faworytem jest odcinek, w którym wracają z pogrzebu Pierce'a i uczestniczą w odczytywaniu testamentu, który okazuje się kolejną grą z nimi jako żywymi pionkami. 20 minut siedzenia w jednym pokoju, postaci będące sobą i żarty sypiące się niczym igły z choinki której wciąż nie wyniosłem na śmietnik.

Druga połowa, ta po przerwie, to już w zasadzie poziom trzeciej serii. Prawie. Do tych odcinków chętnie bym wracał, aż warto byłoby wybrać jakiś słabszy odcinek. Najlepszym jest jednak w mojej opinii 5x07, w którym połączono trzy-cztery fabuły i kilka gatunków. Wszystko zaczyna się od rapującego dziekana, który z każdą kolejną linijką coraz mniej się kontroluje i na końcu gada o takich rzeczach, że trudno wybrać z czego teraz się śmiać. Potem Duncan namawia Jeffa, by ten mu pomógł zaliczyć blondynkę, w ten sposób akcja przenosi się do teatru (który okaże się... ale to już niesamowity wątek Changa, tego nie zdradzę), gdzie spotkają dawnych przyjaciół Britty, gdy miała okres anarchistyczny i skonfrontuje go z teraźniejszością (bardzo mądrze zakończony wątek!). W szkole Abed i Mike z "BB" będą mieli bardzo poważną rozmowę, a na końcu jeszcze dostałem scenę z kina kumpelskiego. Absolutnie genialną. Jak to zmieścili w 20 minut? Nie wiem.



- You know where he was for most of my birthdays? A little place that rhymes with 'not there.'
- Times Square?

W ogóle sam pomysł na wspólny wątek Abeda i Mike'a z "BB" jest sam w sobie fenomenalnym żartem. Tak różni aktorzy, kojarzeni z czymś innym, a okazują się mieć coś wspólnego - mogliby gadać o kaczkach i to nadal byłoby śmieszne!... Chwila, przecież właśnie o tym gadają...

To też ta odważniejsza część sezonu, w której początek odcinka zwykle wywołuje we mnie reakcję: "Naprawdę tam idą...?", a potem robią coś z tego coś naprawdę ciekawego. I często dają radę udźwignąć wybrany temat, choćby pokazują całkiem wiarygodnie rozwój wypadków po wprowadzeniu aplikacji do oceniania ludzi i tego, co robią. Brzmi niezręcznie, ale wyszło rewelacyjnie. 


Jeff: You're not worth the monologue.

Mógłbym pisać jeszcze o wielu pozytywnych rzeczach - genialnej reżyserii odcinka z RPG (te kolory!), pogłębieniu postaci Shirley, powrocie do tematu ojca Jeffa, powrotach do wielu postaci takich jak Brie Larson albo Duncan. Ale większość z nich wyparowała mi już z pamięci przez te kilka miesięcy. To był dobry sezon, warto było go oglądać na bieżąco.


Sezon III - 8,5/10
Sezon V - 7,5/10
Sezon II - 7,5/10
Sezon I - 7,5/10
Sezon IV - 5/10.

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. I to nawet nie jest krótkie cameo, tylko normalna rola w sezonie. Przynajmniej w większości odcinków grał.

      Shirley: Ma ktoś linę?
      Mike: Jestem obrażony, że pytasz (i wyciąga grubą linę z kieszeni)

      Usuń
    2. http://joemonster.org/art/27999/_Prawdopodobnie_najdluzej_trwajacy_zart_w_historii_seriali

      Usuń
    3. Dzięki, nieznajomy :) O tym nie słyszałem.

      Usuń