czwartek, 3 kwietnia 2014

Akademia wampirów

Teen Movie, 2014


Nie czytałem książki. Bo zapewne jest to adaptacja jakiejś książki. Czułem się jak ktoś, kto nie czytał "Czary Ognia" ale oglądał film. Nic nie zrozumiałem. Przez większość seansu byłem przekonany, że ten film nie ma fabuły, którą zastąpiono zbiorem scen z którymi nie było wiadomo co zrobić. Rose Hathaway i Lissa Dragomir uciekły z Akademii Wampirów rok temu, jednak w końcu udało się je sprowadzić z powrotem. W świecie filmu istnieją trzy rodzaje wampirów: złe, szlachetne i ochroniarze szlachetnych przed złymi. Lissa jest szlachetna, a Rose to jej ochroniarz. I tyle póki co trzeba wiedzieć. W owej Akademii szlachetne uczą się panować nad magią (każdy wampir to X-men), a ochroniarze uczą się bić. I w jakiś sposób jest to najbardziej lamerska szkoła jaką w życiu widziałem na ekranie kin. Uczniowie mogą się nawzajem czarować, nakładać uroki nawet na dyrektorkę, bić po pyskach, uprawiać seks na każdym kroku... I nic!!! Nie wynika z tego ani jedna ciekawa scena.

A gdzie fabuła? Właśnie. Bohaterki uciekły, ale przyprowadzono je z powrotem, więc... skoro już tu są to nie będą uciekać ponownie, bo po co. Ktoś zostawia z jakiegoś powodu krwawe napisy na ścianach adresowane do Lissy i morduje różne zwierzaki, ale nie wiem, czemu. I też nikt nic z tym nie robi (z dorosłych też nie). Jakaś brzydka nastolatka dopieprza się z twarzą na bohaterki, więc Lissa postanawia zauroczyć (magią) wszystkich poza nią by ona dała jej spokój. I to wszystko. Z grubsza, bo na koniec jednak pojawia się coś, co można nazwać fabułą.

To wciąż będzie bardzo słaba opowieść, ze zwrotami fabularnymi pisanymi przez gekona. Postaci dorosłe zostały napisane tak, jak niemądrzy dorośli piszą postaci dziecięce. Każdy męski bohater nosi na sobie znamię bycia napisanym przez kobietę. Bohaterka, czyli Ruth, jest bardzo mocno przesadzona, by była tą najfajniejszą. Zawsze ma ostatnie zdanie, zawsze ma jakiś żart pod ręką, zawsze ma dystans i ironizuje. W praktyce: gada bez przerwy i to taka skondensowana zawartość serialu "2 Broke Girls" (nie oglądałem, tylko fragmenty widziałem...). Nawet i bez tego dialogi są po prostu głupie, a pierwsze 15 minut to beznadziejna, sprawiająca ból uszom ekspozycja. Montaż jest słaby, scena następują po sobie bez żadnego rytmu.

Koniec końców jednak "Akademia wampirów" ma kilka zalet. I wszystkie kręcą się wokół głównej bohaterki, która mimo wszystko ma parę udanych "fajnych" momentów. Jest pozytywna i szczera przez większość czasu, chociaż to główna zasługa tego, że w sumie jest chłopczycą. Umie się bić, więc nie jest pretensjonalną, zależną od mężczyzn bidulką, a to samo w sobie jest ogromnym krokiem naprzód w tym gatunku. Szczerze rozbawiła mnie ostatnia scena Ruth i jej trenera.



Moja ocena: 1/4
Szkoda czasu nawet na ściąganie.

Plusy:
- bohaterka jest niepełnoletnia.

Minusy:
- bohaterka jest niepełnoletnia.

3 komentarze:

  1. 1/4? Co to teraz za skala jest.

    Chciałem stracić czas na ściąganie ale w zwiastunie nie widziałem żadnych cycków więc odpuszczam.

    - Anrzej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A se wymyśliłem w stosunku do nowości takową. Przynajmniej wiadomo, co te cyferki oznaczają :)

      Cycków nie ma, ale są nogi.

      Usuń
  2. Nogi mnie nie interesują - mam własne. Ale cycków nie mam, więc stąd zainteresowanie...

    OdpowiedzUsuń