piątek, 20 września 2013

Top 10 najlepszych odcinków South Parku

Z okazji zbliżającej się premiery 17 sezonu, powtórzyłem sobie najwyżej ocenione przeze mnie odcinki i wyselekcjonowałem tę oto listę.


Miejsce 10
"Cash For Gold"
Sezon 16, odcinek 2


Emeryci kupują za ostatnie grosze jakieś badziewie z telezakupów. Sten nazywa takich telemarketerów największym złem tej planety i postanawia z tym skończyć. A Cartman zarobić na tym.

To za co lubię ten odcinek, to atak na każdą ze stron jednocześnie - choć "atak" mi tutaj zupełnie nie pasuje. Ten odcinek tak naprawdę nikogo nie atakuje, bardziej uświadamia każdemu jego rolę w całym tym procederze. Cóż, to naprawdę bardzo dużo!

Plus metafora ostatniego kryzysu ekonomicznego, ale osobiście jej nie dostrzegłem.



Miejsce 9
"Raising The Bar"
Sezon 16, odcinek 9


Cały świat zaczął wspierać grubasów w byciu grubymi, by ci stawali się coraz grubsi, a ludzie mogli na nich zarabiać. Co się stało? Czemu ludzie przestali czuć wstyd? Zupełnie jakby... ktoś obniżył poziom...

Odcinek i śmieszny, i zachęcający do dyskusji, jeśli można tak powiedzieć. Nie popełnia zbrodni którą sam wytyka, tzn. zarabiania na wstydzie. Nie ma tu takiego momentu, w którym sam zacząłbym oglądać grubasów bijących się w kałuży tłuszczu. Cały czas oglądałem tylko ludzi zmartwionych tym co się dzieje, zastanawiających się nad nim lub go akceptujących, przyjmujących do wiadomości. Jest tu kilka takich cienkich linii których twórcy nie przekroczyli, i chwała im za to.

Plus fajne żarty z Camerona, takie go stopujące przed napuszeniem, jednocześnie bez ubliżania mu... po prostu - śmiali się z niego.:)





Miejsce 8
"Medicinal Fried Chicken"
Sezon 14, odcinek 3


Co by się stało, gdyby trawkę zalegalizowano? Twórcy South Parku gdybają na ten temat, zamykając wszystko w pętlę z upadkiem KFC. Randy Marsh jak ostatni debil zaczyna posuwać mikrofalówkę, by nabawić się raka jąder, a Cartman zaczyna działać na czarnym rynku kurczaka w panierce.

Genialna satyra, absurd na absurdzie. Wizja raka jąder jaką tu zobaczyłem jest obrzydliwa, ale też nigdy tak o niej nie pomyślałem. Ilekroć widzę Randy'ego idącego po trawkę śpiewającego "Buffolo Soldier" Boba Marleya, coś we mnie umiera. Ze śmiechu. Granica niedorzeczności, dalej chyba się nie da pójść, jednocześnie nadal robiąc coś dobrego.

"W listopadzie miasto przyjęło dość głupią ustawę. Przez to mamy podziemny czarny rynek, zbrodnie, śmierć i strzelaniny. Ale teraz ustawa została zniesiona i z ulgą ogłaszam, że marihuana znów jest nielegalna!" - geniusz South Parku.



Miejsce 7
"My Future Self n' Me"
Sezon 6, odcinek 16


Burza zakłóciła kontinuum czasoprzestrzenne. Do teraźniejszości wkroczył Sten z przyszłości. Okazuje się, że kontakt z narkotykami źle się dla Stena skończył. Bardzo źle. Postanowił wziąć się za siebie. Do czasu, aż okazało się, że Butters również poznał swoje Przyszłe Ja.

W pełni poważna opowieść o relacjach rodziców z synem, syna z rodzicami, oraz kłamstwach - szczególnie tych związanych z narkotykami. Prawdziwa bajka dla dorosłych, z której powinni wyciągnąć wnioski.



Miejsce 6
"Cartman Joins NAMBLA"
Sezon 4, odcinek 5


Cartman ma dosyć towarzystwa w swoim wieku i postanawia poszukać dorosłych, którzy chcieliby się z nim spotykać. W Internecie. Skutki ma to jednocześnie spodziewane, i niespodziewane. Z drugiej strony rodzice Kenny'ego chcą drugiego dziecka, a sam Kenny bardzo tego nie chce.

Odcinek ten ma jeden z najlepszych punktów kulminacyjnych w historii, z pogonią rodem z kreskówek, w której dzieje się tyle, że za 10 razem będziecie się śmiać jak za pierwszym. Odcinek, który chyba wyznaczył moją granicę dla wulgarnego humoru - odcinka o Bono z U2 już nie akceptuję, ale Kenny biegający z przepychaczem do toalety za swoją matką bawi mnie do dziś.

Plus drobne wyjaśnienie fenomenu zmartwychwstania Kenny'ego. Choć jeszcze nie pełne.



Miejsce 5
"Are You There, God? It's Me, Jesus"
Sezon 3, odcinek 16


Cartman zaczyna cieszyć twarz, bo dorósł! A przynajmniej tak mu się zdaje, bo zaczął krwawić z odbytu, co wziął za początek miesiączki. A to jak wiadomo, jest początkiem dorastania... Z drugiej strony, niedługo będzie sylwester roku 2000 i Jezus zdaje sobie sprawę, jakie są oczekiwania względem niego z tej okazji. Próbuje zorganizować wielką imprezę i nawet chce sprowadzić ojca, ale ten mu nie odpowiada z jakiegoś powodu...

To jeden z pierwszych odcinków, które oglądałem, miałem go nagranego na VHS'ie. Poza niesamowitym humorem, pomysłowością i odwagą... do dziś rozwala mnie fakt, że Jezus tak wkurwił ludzi, że chcieli go ponownie ukrzyżować. A on sam musiał nauczyć się żyć bez religii. Wielki wpływ miał na mnie ten odcinek.;-)



Miejsce 4
"Douche and Turd"
Sezon 8, odcinek 8


Szkolna drużyna o nazwie "Krowy!" wkurwia PETA. Ekoterroryści wygrywają, szkoła w South Parku musi zmienić maskotkę. Dzieciaki są wkurzone, więc postanawiają zagłosować na coś, czego nie ma liście: "Gigantyczne lewatywa". Ale Cartman proponuje "Kanapkę z kupą". Nie mogą dojść do porozumienia, więc... w wyborach startują obie maskotki. Tylko Sten ma z tym problem, nie widzi w takich wyborach sensu. I rozpętuje się piekło.

Dosyć brutalny odcinek, Sten przechodzi tu swoistą "Pasję". Najpierw zostaje potępiony i wygnany z miasta, by następnie trafić na PETA których jak wiadomo ludzie nie obchodzą. Samo PETA też zostanie brutalnie potraktowane w tym odcinku, tym razem dosłownie.

Plus bardzo dobry morał rozwiązujący tę sytuację dla wszystkich. Trzeba się przyzwyczaić, bo takie wybory w życiu będą najczęstsze.



Miejsce trzecie
"Margaritaville"
Sezon 13, odcinek 3


"Chcę zwrócić tę margaritaville! Mój tata kupił ją na kredyt finansowany przez firmę, szukającą inwestorów na Wall Street, którzy fundusze sprzedali bankom, a one przekazały wam - do rządu!
- ....O, to ma sens."

Kryzys gospodarczy. Ludzie tracą pieniądze, muszą oszczędzać. Tracą wiarę w gospodarkę, która podupada... I tylko jeden mały Żyd nawołuje, by nie tracić w nią wiary. Bo gospodarka nie jest realna, to tylko wytwór ludzi który jest tak realny jak ludzie go takim uczynią.

Genialna, zadziwiająca i subtelna opowieść pełna odniesień, konkretów i humoru. Cześć Obamie, który nas uratował!



Miejsce drugie
"The Tale of Scrotie McBoogerballs"
Sezon 14, odcinek 2



Bohaterowie dostali w szkole zadanie: przeczytać kontrowersyjną książkę dla dorosłych, pt. "Buszujący w zbożu". Okazała się ona nie spełniać ich oczekiwań - gdzie te kontrowersje? Postanowili sami coś napisać - wyszło im opowiadanie tak obrzydliwe, że nikt nie dawał rady przebrnąć przez pierwszą stronę bez wymiotowania. Jednocześnie też, nikt z czytelników nie ma zamiaru przyjąć do wiadomości, że te obrzydlistwa nie są tylko bezsensownymi bzdurami. Doszukują się tam czego tylko mogą i nazywają to współczesną klasyką.

To jeden z tych tematów, którego twórcy nie udźwigneli, i końcowy morał... po prostu jest. A jednocześnie, odcinek jest warty obejrzenia przez wszystkich. Jednak wciąż zbyt mało ludzi go widziało. Świat byłby wtedy lepszy.;-)



Miejsce pierwsze
"You're Getting Old"
Sezon 15, odcinek 7


Dorastanie i bycie starym. Czy się ma lat 10 czy 50, w pewnym momencie wszystko się zmienia. Randy Marsh chce udawać, że ma przyjemność ze słuchania muzyki młodych, bo jeśli przyzna, że jest inaczej, będzie jak ci wszyscy dziadkowie, gadający "Za moich czasów muzyka była lepsza!". A Sten dostał na 10 urodziny płytę z muzyką którą tak chciał, tego nowego zespołu który lubią wszystkie dzieciaki... ale nie sprawia mu ona przyjemności.

Metafora którą twórcy wybrali (autentyczne dźwięki srania zamiast muzyki) z czasem coraz bardziej mi pasuje. I to jednak imponujące, że właśnie w South Parku podjęto ten temat. Sam inaczej spojrzałem na otoczenie gdy obejrzałem "Stowarzyszenie umarłych poetów".

Chyba najsmutniejszy odcinek SP, obok tego w którym Kenny umiera na stałe. Nadal są żarty i satyra, ale temat zrobił się zbyt poważny, już nie tak łatwo się z niego śmiać. "Lankside" Fleetwood Mac i zakończenie historii w następnym odcinku, w którym wyjaśnia się, jak Sten będzie sobie z tym całym gównem radził.

8 komentarzy:

  1. Ja bym wrzucił jeszcze odcinek o "Guitar Hero". Może dlatego, że widziałem ze 30 odc. łącznie?

    Louis Louis (nie wiem gdzie tu się podpisać)

    OdpowiedzUsuń
  2. O spróbuję teraz. Sorry za spam. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A spamuj, sam nigdy nie dodawałem komentarza zanim nie założyłem tu konta, więc nie wiem jak to wygląda.;p

      "Guitar Hero" - nawet nie pamiętam, o co chodziło w tym odcinki.:)

      Usuń
  3. South Parka w całości widziałem sezony 2-6 (chyba) i 3 ostatnie (chyba). Oglądałem zawsze na studiach z kolegą z pokoju, fajne czasy. Teraz oglądam Simpsonów w samotności ;-(

    Ale chuy ze mną. "You are Getting Old" to rzeczywiście najlepszy epizod SP. Dziwnie się po nim czułem, chyba byłem zszokowany innością tego odcinka. Te śmieszne się ogląda, śmieje i zapomina a ten... w ostatniej scenie Stan chyba kładzie się do łóżka i leci wspomniane "Landslide". Jak mi koorwa było smutno, nie spodziewałem się czegoś takiego...

    Z tych arcyśmiesznych to pamiętam dość dobrze odcinek w którym chłopaki grali w World of Warcraft na chacie Cartmana przez wiele dni bez przerwy żeby obalić jakiegoś qtasa co oszukiwał. Urosły im brody, w pokoju było pełno śmieci po jedzeniu, a matka Cartmana przychodziła z miską żeby mogli srać bez odrywania się od rozgrywki... beka wchuy

    "Insheeption" - parodia "Incepcji"... co tam się koorwa działo..

    Aha, no i "Scott Tenorman Must Die" - straszna rzecz!

    Czytając opisy twoich ulubionych przypomina mi się jeszcze więcej np. o Scjentologach, kiedy ktoś się do szafy schował...
    Tak czy owak, było tego dużo i żałuję że nie zaznaczałem sobie ocen odcinków.

    - goandrewgo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jo. "Tato!!! Tom Cruise nie chce wyjść z mojej szafy!"

      Sam nie znałem tytułu choćby odcinka, w którym krzyżują ponownie Jezusa. Wszystko oglądałem dla ocen jeszcze raz. Rozłożyłem to sobie chyba na dwa lata, po dwa sezony pod rząd góra.

      Jak grali w Warcrafta to chyba sezon 8 - "Make Love not Warcraft". "Scott Tenorman" straszny, a jest kontynuowany potem jeszcze. Odcinek "200" i "201", jak nie widziałeś.

      Usuń
  4. Oglądałem wszystkie odcinki, większość po parę razy, z niecierpliwościa na nowy sezon czekam.

    "Tato!!! Tom Cruise nie chce wyjść z mojej szafy!"

    To oczywiście Trapped in the closet

    Najlepsze odcinki dla mnie? hmmm

    Widzę, że dałeś sporo z nowych sezonów. Dla mnie najlepsze sezony są od 7 do 9. Cartman join Nambla jest genialne. :)

    Lubię odcinek, w którym Cartman zakłada swój kościół. Są to dwa odcinki, chyba 4 sezon. Jeden nazywa się "do handicapped go to hell"

    Uwielbiam odcinki z garissonem. Np. "Mr garrison new fancy vagina"

    "Go God Go" seria dwóch odcinków. Cartman postanawia się zahibernować, bo nie chce mu się czekać na Xboxa - genialne :D

    O cartmanie "Cartman sucks". Eric robi zdjęcie na którym ciągnie druta Buttersowi myśląc, że go ośmieszy w ten sposób.

    Odcinki z Buttersem. ;] Hmm... Cholera może Bi-corious? Jest mnóstwo zajebistych z buttersem, ale teraz mam pustke w głowie.

    "Scott Tenormann" jest genialnym odcinkiem, prawie jak Hitchcock!

    Jaki tytuł jest o wielkanocy? "Easter special" cholera nie wiem jaki tytuł. Tajna organizacja, która przebiera się w króliki. Klasyk!

    Aha i jeszcze jeden odcinek warty z pewnością uwagi. Jak to się nazywało? Cartman idzie do poprawczaka, gdzie jest w celi z najgorszym więźniem. Ten go namawia, żeby mu przemycał w dupie rzeczy. Na końcu przynosi mu w dupie legoland albo wieżę ajfla, nie pamiętam. :)

    Komiksowe mi się zazwyczaj nie podobają. Imaginationland średni. Pandemic to samo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Garrisonem dobre było, jak wymyślił środek transportu w którym dildo cały czas pakuje ci się do dupy, co wciąż jest przyjemniejszą podróżą od tej samolotem.;-)

      Jak Hitchcock to jest ten odcinek mający finał w "Psychozy". Znasz? :)

      17 sezon póki co jest świetny!

      A w dupie Cartman na pewno przemycił Disneyland.

      Usuń
  5. Garrion po prostu inspirował się tym: http://www.youtube.com/watch?v=rvA7hDh_vhY&list=LLYFuYuWSM6s36MHmZUyaoSQ

    ^^

    "Jak Hitchcock to jest ten odcinek mający finał w "Psychozy". Znasz? :)"

    Nie bardzo kumam to zdanie o Hitchcocku. Odcinek, mający finał Z "Psychozy"? Nie kojarzę.


    Ja jak obejrzę kolejne odcinki to też coś o South Parku wspomne u mnie.

    OdpowiedzUsuń