sobota, 21 września 2013

Szampan

Comedy & Melodrama, 1928



Bogaty ojciec ma dosyć zachowania swojej córki. Robi jej żart, mówiąc jej, że zbankrutowali - a ona chwyta haczyk.

W biografii Hitcha jest kilka istotnych wzmianek o tym tytule. To pierwszy film we współpracy z Eliotem Stannardem, i jeden z nielicznych opartych na oryginalnym pomyśle (nie jest to adaptacja sztuki). Początkowo Stannard rzucił pomysł - tematem będzie szampan. I zbudowali wokół tego dramatyczną fabułę o prostytutce, z gorzkim finałem... ale w głównej roli obsadzono znaną, uśmiechniętą aktorkę, producenci wymusili zmianę tonacji historii na komediową, wszystko się posypało. Skończyło się na tym, że scenariusz powstawał na bieżąco w drodze do studia co dzień rano. Plus inne problemy, w stylu napięcia na linii aktor-reżyser.

I tak powstał "Szampan". Sam Hitchcock ponoć nigdy go nie polubił. Widać, że to obraz z problemami: sam bym się nie domyślił, że to komedia, żart jest aż tak rzadki i niedostrzegalny. Rozbawiło mnie, jak ona z nim się witali, ona mu rękę do ucałowania, a on normalnie jak facetowi podał rękę. I jednocześnie się przywitali na oba sposoby.:) Ale to jedyne o czym będę pamiętać. Tempo filmu jest za wolne - moment o którym wspomniałem na początku, ojciec robi córkę w balona, ma miejsce dopiero około 30 minuty. I tak dalej.
Ale nie oglądało mi się tego jakoś źle... Przypadło mi do gustu mnogość sztuczek, z jakich reżyser skorzystał. Na przykład, gdy ojciec zrzuca bombę na córkę, zobaczyłem wtedy dwa przenikające się obrazy - drzwi i za nimi bohaterkę stojącą przed tłumem, który się z niej śmieje. Naturalny sposób pokazania o czym ona wtedy pomyślała, sami przyznacie. Takich ujęć jest w tym filmie mnóstwo, i bardzo mało jest samego tekstu. Całkiem ładna narracja niemym obrazem.

Takie tam szczegóły. Średnio angażujący film. Oglądałem wersję z YouTube'a bez muzyki, ciekawe doświadczenie. Absolutne kino nieme.


5/10
http://rateyourmusic.com/film/champagne/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz