piątek, 5 kwietnia 2013

OBŁAWA (what's the point?)

Historical Drama & War, 2012


Z początku nawet nie wiemy, gdzie i kiedy toczy się akcja filmu. Chatki wyraźnie partyzanckie w środku lasu wskazują na 2 wojnę światową, ale jej początek? Zakończenie? Czy może jakiejś jej echa i teraz oglądam tak naprawdę cyrki u Ślązaków? I to jest spora zaleta filmu - nie ma tu prostego wprowadzenia. Nie ma bohaterów, którzy się sobie przedstawiają. Tak w ogóle to nie ma tu wielu dialogów. Na początku słuchamy rozmowy dwojga mężczyzn. W następnym ujęciu widzimy ich, ale to już zupełnie inna rozmowa. Idą razem lasem, jeden za drugim. Gdy ten z przodu stwierdza, że już nie idzie dalej, ten z tyłu strzela mu w głowę.

Film wyróżnia niestandardowa narracja, pozbawiona czegoś takiego jak teraźniejszość przez większość czasu. Wszystko co widz zobaczy będzie albo retrospekcją albo futurospekcją, albo pokazaniem tego, co ten widział wcześniej, ale z innej perspektywy lub w innym kontekście. I bardzo dobrze, ale... jakiś sygnał, że to nie jest tradycyjna narracja? Bo ja się zorientowałem dopiero w połowie filmu, szczerze mówiąc. Dźwięk dający znak, że zmienia się linia czasowa? Cokolwiek?

Bród, szarość i kamienie


Puzzle układają się ostatecznie w dobrą, ciekawą historię. Spodobało mi się, że wojna jest tłem, a centrum filmu to jednostki, ludzie i ich przeżycia, myśli i tak dalej. Jestem pewny, że zapadnie ona w pamięć. Szczególnie minimalistyczna Bohosiewicz, która na dobrą sprawę w ogóle się nie będzie odzywać. Ale jedno mnie męczy - what's the point? To wygląda, jakby ktoś zabrał z tego filmu zakończenie, podsumowanie, powód jego istnienia (jakkolwiek to brzmi). O czym był ten film? Dlaczego opowiedziano go taką a nie inną metodą?

Takie dziwne uczucie, które czujecie do programu na który przełączyliście gdy na kanale który akurat oglądaliście zaczęły lecieć reklamy. Obejrzeliście kawałek, spojrzeliście na zegarek, zauważacie że minęło już 10 minut więc pewnie się skończyły. Przełączacie z powrotem i już do tamtego programu nie wracacie. Idziecie spać, przypominacie sobie o tym programie. Myślicie: "Hej, był dobry, chciałbym go obejrzeć kiedyś w całości". Taki właśnie jest mój stosunek do "Obławy", o.



6/10
http://rateyourmusic.com/film/oblawa/

1 komentarz:

  1. Obława to zakłamany obraz rzeczywistości . Ponury ,przygnębiający odhumanizowany. Doskonale wpisuje się jako poprawny politycznie , oczerniający żołnierzy AK. W tym świecie nie Boga, Ojczyzny, nie ma też cienia nadziei dla beznadziejnych "bohaterów" .

    OdpowiedzUsuń