Madagaskar 3 / Madagascar 3: Europe's Most Wanted (2012) - 6/10. Zwierzaki kontynuują swoją podróż by wrócić do domu w zoo w Nowym Jorku. Trafiają do Europy, gdzie dołączają do cyrku, by ukryć się przed ludźmi chcącymi ich złapać i powiesić na ścianie. Póki co najlepsza cześć serii, i oby to była ostatnia... Chociaż ciąg dalszy jest możliwy, a czwarta część ma swoją stronę imdb. Tymczasem - mamy trójkę. Odsłonę najzabawniejszą, najbardziej energiczną i kolorową. A przy tym mającą najmniej sensu i dosyć zwalniającą tempo w połowie, co nie zdarzyło się w poprzednich filmach. Jednak gdy dojdzie do finału - znużenie odchodzi i znowu pojawia się ekscytacja wszystkimi atrakcjami jakie ten film oferuje. Wielki spektakl na arenie cyrku był piękny - kreatywny i z rozmachem. A wielki finał filmu jest dokładnie taki sam, ale do kwadratu. Twórcy uwolnili swą wyobraźnię, co naprawdę warto zobaczyć.
****SERIALE****
Kochane kłopoty / Gilmour Girls (sezon I, 8/21) - 7/10. Początek XXI wieku to były fajne czasy. Kobiety były wtedy zabawne, energiczne, dużo gadały i mogły przebywać w towarzystwie innych kobiet. A ten serial dobrze ten świat portretuje. Na pozór jest to rzecz o nastolatkach, ale jest tutaj miejsce dla opowiadania o życiu kobiet w każdym wieku. I tak obok siebie funkcjonują tu słodkie sceny młodych zakochanych jak i dramaty między matką i jej dorosłą córką, które nigdy nie rozumiały siebie nawzajem. Dialogi są tutaj więcej niż znakomite - Tarantino by takie pisał, gdyby mu wena się nie wyczerpała po dwóch epizodach. Jest tutaj ten idealny balans, dzięki któremu bohaterowie rozmawiają ze sobą jak ludzie, ale... Robią to ciut lepiej od nich. Zawsze umieją wytłumaczyć prostymi słowami swoje uwagi, mówią też szybko i bogato. Aż chce się, by w prawdziwym świecie ludzie tak rozmawiali. A do tego piosenka Carole King w czołówce. Czego chcieć więcej? Pierwszy sezon kręci się wokół nakreślania relacji między bohaterami żyjącymi w Cincinnati, kiedy to Rory dostaje szansę by zacząć uczęszczać do elitarnej szkoły, gdzie znajduje się pod dużą presją. A poza tym poznaje swojego pierwszego chłopaka. Idealny odcinek na początek: "Rory's Dance". Teraz przede mną trudne zadanie: obejrzeć siedem sezonów i wyhodować w sobie dziesięcioletnią nostalgię do tej produkcji przed listopadem, gdy na Netflixie pojawi się "Gilmore Girls: A Year in the Life".
W garniturach / Suits (Sezon I, 5/12) - 6/10. Moje drugie podejście do tego serialu. Opowiada on o firmie zatrudniających genialnych adwokatów, a akcja rozgrywa się w Nowym Jorku. Bohaterowie co do jednego są sympatyczni i bardzo przyjemnie się ich ogląda. Wszyscy ubierają się jakby nosili na sobie 10 tysięcy dolarów, piękny widok. Scenariusz znaczy inteligencja, nawet w narracji jest sporo mniej mainstreamowych momentów. Tych elementów serialowi nie odmawiam, to są zdecydowane zalety. Jest tylko jeden problem: to serial o niczym. Kiedyś obejrzałem sześć epizodów i umierałem z nudów. Teraz wróciłem, obejrzałem pięć najlepszych wg imdb, i wystarczyło. Nic mnie nie ominęło, a nawet te które oglądałem, nie były mi do czegoś potrzebne. Niemniej, "Pilot" liczący sobie półtorej godziny to nadal znakomita rzecz. Z przyjemnością oglądałem.
W garniturach / Suits (sezon II) - 6+/10. W drodze do zobaczenia 5x10, które ma na imdb ocenę 9.9/10 i zachęcające recenzje. Muszę go zobaczyć, więc oglądam dalej. Drugi sezon to już lepsza rzecz. Początkowo nadal chciałem obejrzeć tylko pięć najlepszych epizodów z tej serii, ale w połowie stwierdziłem, że za dużo mi umyka i zacząłem oglądać od początku. Z jednej strony to dobrze - serial jest o wiele bardziej dramaturgiczny i ciekawszy w oglądaniu. Dla przykładu: Mike chce być z Rachel. Ale nie może jej powiedzieć, że nie jest prawnikiem i nigdy nie chodził do Harvardu. Gdy jest blisko złamania się, wtedy przypomniane nam jest, że jeśli on to powie, to wtedy się wyda. I Mike straci pracę. Harvey też, bo położył swoją karierę na szali, by Mike nie stracił pracy. A jeśli wyda się, że Jessica zatrudnia oszusta który nie chodził do Harvardu - wtedy i ona leci, a kierownictwo nad firmą przejmuje Daniel! Wyśmienita siatka dramaturgiczna. Większość epizodów zaczyna się od "previous on Suits", One są konstruowane na tym co było wcześniej. Z drugiej strony - pomiędzy tymi "najlepiej ocenionymi epizodami" są te wyraźnie słabsze, w stylu pierwszego sezonu, które zmierzają donikąd, i zawierają tylko momenty które coś dodają do całości. To ogólnie osłabia wrażenie, stąd ocena niewiele wyższa, ale wciągnąłem się w tę produkcję. I będę oglądać dalej... może nawet w całości. Jestem świadomy minusów tej produkcji (bezpieczny i grzeczny styl, aktorzy nie umiejący utrzymać na sobie kamery przed dłużej niż 10 sekund, każda trudna sprawa jest rozwiązywana w ten sam schematycznie "mądry" sposób), ale mi to nie przeszkadza. W końcu to obecnie najlepsza telenowela, obok (zakończonego) "Mad Mena" i "Orange is the New Black". Najlepsze epizody: "She Knows", "Break Point", "High Noon". Mój faworyt: "Blind-Sided" (w sumie można oglądać jako samodzielny epizod)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz