czwartek, 15 stycznia 2015

Ulubione piosenki Garreta z 2014 roku

Pisałem już, co myślę o współczesnej muzyce. Jest jej tyle, że niczym dzieciak pierwszego świata jestem o krok od narzekania, że za dużo tego dobrego. Teraz chcę wymienić to co najlepsze.

Moje podsumowanie zaczyna się w trzeciej minucie i trzydziestej czwartej sekundzie "Blood Guru" Hail Spirit Noir. Wcześniej wokalista krzyczał, czego nie bardzo lubię, ale w tej sekundzie zaczęła się solówka, którą do dziś chcę mieć blisko siebie. Potem również ryzykuję, dając kilka niepopularnych kawałków, które jednak w mojej opinii zasługują na wyróżnienie. Zarówno staromodny David Crosby jak i bardzo nie-pinkowa "Nervana" Pink Floydów. Jedno jest pewne: z każdym kawałkiem jest coraz lepiej i lepiej, zaliczając po drodze melodeklamację La Dispute w "Object in Space", riff "Modern Blue" w piosence Rosanne Cash, kończąc na huraganie gitar w "An Ocean in Between the Waves" od The War on Drugs. Najkrótsza trwa mniej niż 3 minuty, najdłuższa prawie 13. Razem 15 utworów trwających 84 minuty.




Top Garreta 5 płyt z 2014

1. The War on Drugs - Lost in the Dream (Heartland Rock)
2. Kayo Dot - Coffins on Io (Art Rock)
3. Angel Olsen - Burn Your Fire for No Witness (Psychedelic Folk)
4. Bohren & der Club of Gore - Piano Nights (Dark Jazz)
5. Rival Sons - Great Western Valkyrie (Blues Rock)




Garść Statystyk

Najwięcej czasu poświęciłem by słuchać tych wykonawców:

1. Red Hot Chilli Peppers - 1472 min
2. Pink Floyd - 1144 min
3. Bohren & der Club of Gore - 1115 min
4. Agalloch - 949 min
5. John Frusciante - 785 min
6. Nick Cave & The Bad Seeds - 746 min
7. The Smashing Pumpkins - 705 min
8. The Stone Roses - 684 min
9. Sufjan Stevens - 641 min
10.Lucinda Williams - 638 min


Najwięcej utworów na wykonawcę:

1. Red Hot Chili Peppers -  368 (Police Station - 15)
2. John Frusciante - 230 (Before The Beginning - 22)
3. Michael Giacchino - 222 (There's No Place Like Home - 18)
4. Pink Floyd - 218 (Shine On You Crazy Diamond Part 1 - 15)
5. The Magnetic Fields - 200 (Papa Was a Rodeo - 10)
6. Eels - 197 (3 Speed - 23)
7. The Smashing Pumpkins - 172 (1979 - 16)
8. Sufjan Stevens - 171 (They Are Night Zombies!!... - 19)
9. Nick Cave & The Bad Seeds - 164 (Fifteen Feet of Pure White Snow - 8)
10.Iron & Wine - 160 (House by the Sea & Wolves - po 15 razy)


Najczęściej słuchane piosenki:

1. The War on Drugs – An Ocean in Between the Waves (31)
2. Suzanne Vega – Gypsy (29)
2. The Coral – Dreaming of You (29)
4. Fleetwood Mac – Blue Letter (26)
4. The Stone Roses – How Do You Sleep (26)
6. Billy Joel – The Stranger (24)
7. Eels – 3 Speed (23)
7. Silversun Pickups – Panic Switch (23)
9. Elliott Smith – Ballad of Big Nothing (22)
9. John Frusciante – Before The Beginning (22)
9. Kurt Vile – Wakin On A Pretty Day (22)


Najczęściej słuchane albumy:

1. Red Hot Chili Peppers - Stadium Arcadium (121)
2. Iron & Wine - The Shepherd's Dog (109)
3. Red Hot Chili Peppers - I'm With You (104)
4. Sufjan Stevens - Illinois (101)
5. Eels - Electro-Shock Blues (97)
6. Michael Giacchino - LOST Season 2 (97)
7. The Magnetic Fields - 69 Love Songs (94)
8. The War on Drugs - Lost in the Dream (89)
9. The Smashing Pumpkins - Mellon Collie and the Infinite Sadness (83)
10.Nat King Cole - The Christmas Song (81)

...No. To mam swoje największe zaskoczenie roku. Nawet nie wiem, kiedy i jak wbiłełem tyle przesłuchań tej świątecznej płyty.


Dobiłem do 34.297 tys scrobbli.

18 komentarzy:

  1. Czyli.. słuchasz disco polo i Eels? Nie łączy mi się to nijak.

    Dzięki "3 Speed" oraz "Medication Wearing Off" sam zacząłem się bliżej przypatrywać temu zespołowi i słuchać, o czym ten chłop tam mruczy pod nosem... Póki co mam za sobą trzy płyty, w tym najnowszą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Figo Fagot to coś więcej niż disco polo. Ale to już zależy od gustu. Jeśli lubisz takie filmy jak "Sarnie Żniwo" i "Bułgarski Pościk" to muzyka Figo Fagot też ci się spodoba haha

    OdpowiedzUsuń
  3. Garret lubisz "Svensk Sas" a ja ten utwór zjechałem u siebie. Jak możesz?

    Często widzę różne rankingi osobiste różnych ludzi i jestem w stanie zrozumieć dlaczego ktoś lubi TO a ktoś inny TO. Ale w twoim przypadku nadal nie jestem w stanie zrozumieć jak możesz lubić to co lubisz (głupie zdanie)... Jest cienka nić łącząca nasze gusty (Angel Olsen, War on Drugs, Slow Club) ale w 85% przypadków drapie się po głowie myśląc "To da się słuchać ale jakim cudem to jego ulubiona muzyka?".

    Ale chuy tam, ważne że słuchasz to co lubisz. Obczaj jakieś rankingi z gatunku Math-Rock, to chyba twoja bajka. Żądza perfekcji objawia w twym guście filmowym... i chyba muzycznym też.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale wciąż siedzę w rocku, który jest dla lamusów :) W muzyce nie wiem, co mnie pociąga, chyba energia. Teraz na pewno mnie zrozumiesz, ta, yhy.:) Nie wiem, odnajduję się w tylu tematach, że sam nie umiem wyjaśniać, co je wszystkie łączy.

    Żądza perfekcji to raczej filozofia, w filmach lubię też inne rzeczy. Jak ludzie po nocach nie śpią, tylko np. gadają na ulicy.:)

    Dopiero po przeczytaniu twojej notatki "Svensk Sas" pomyślałem, że tam są kubańskie rytmy :D Wcześniej: "Ot, disco... albo nu-disco, żebym to ja tylko znał różnicę...". I wydało mi się najbardziej reprezentatywne dla tej płyty. Najczęściej słuchałem "Mary and Johnny", ale raz: to cover; dwa, to kawałek w innym stylu od reszty. Debilne, ale siebie sam przekonałem, by go nie dawać na listę. Ot, Garret się sam w sobie zgubił :)



    Poza tym przesadzasz, tylko Kayo Dot jest dziwną muzyką na tej liście.

    OdpowiedzUsuń
  5. Figo Fagot? Coś kojarzę. Jak wpadaliśmy w zeszłym roku do pewnego kumpla na piwo, to jego brat zawsze puszczał tę piosenkę (jak mogłaś mnie zdradzić z Cyganem blablabla). To chyba krańcowe stadium muzycznego upośledzenia. Żeby słuchać takiego debilstwa - nie, tyle nawet ja nie wypiję, to ponad moje siły.

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie Kayo Dot słuchałem kiedy pisałem tamten komentarz. Ale też La Dispute to math-rock, Pink Floyd, Solstafir Bohren to takie ambiento-progresy.
    No i David Crosby ma milion lat i wygląda jak Albert Einstein, nigdy za jego muzyką nie przepadałem. Neil Young nigdy nie powinien łączyć się w kwartet Corsby, Stills, Nash & Young.
    Rosanne Cash fajne kantry, ale.. no nie wiem.
    Rival Sons przeciętne w swoim gatunku, ale takiej muzyki już się dzisiaj nie gra więc łatwiej ją zauważyć.

    Dziwny masz gust, ja wolę być 'trendi' i słuchać tego co wszyscy ;D.

    Może jednak nie math rock tylko Ambient-country to twój gatunek. Ale jeszcze nikt w takim stylu nie nagrał. Ten gość jest najbliżej:
    http://www.youtube.com/watch?v=uQCD9Vh_CtE

    Chyba nie powinienem Simpsonsa olewać w podsumowaniu 2014..

    OdpowiedzUsuń
  7. Z wymienionych przez Ciebie na spotify w 2014 słuchałam oczywiście Pink Floyd, Red Hot.. i Rojka, myślę, że Nick Cave też mógł się przewinąć. Ja ostatni rok poświęciłam raczej na "odkrywanie" polskich zespołów i to nie rockowych. Z ciekawością wielokrotnie przesłuchałam także płyty Kravitza i McCartney'a, Bowie'go itp. Statystyk żadnych nie prowadzę, ale myślę, że najczęściej wracam do utworów zespołu Rammstein. Mam do nich ogromny sentyment (jak i do Red Hotów:)), bo to muzyka z czasów mych nastoletnich i zawsze mnie naładowuje dobrą energią. Borysa

    OdpowiedzUsuń
  8. W 2014 roku tylko dwie polskie płyty polubiłem: Rojka i nowe wydanie Lunatic Soul. W 2013 było mi lepiej...


    Napisałbym o trzech, ale zapominam, że Behemoth to z Polski jest. Też udana płyta.:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyjemne, ale zbyt w stronę Crosby'ego, a to u mnie ma 6/10 jednak. Oczywiście przesłucham, jak znajdę czas. Soldtafr to dla mnie był hard-rock, podobnie wyróżniony utwór Pink Floyd.


    Rival Sons lepsze od Led Zeppelin, nie znasz się :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Płytę Rojka mam z autografem:) byłam w 2014 na dwóch Rojkowych koncertach (na obecnym Myslovitz raz w studio A. Osieckiej, dawne Myslovitz na żywo słuchałam i widziałam z 6 razy?).

    OdpowiedzUsuń
  11. Mają lepsze kawałki :) no trudno, najwyżej będę muzycznie upośledzony :) oni mają bekę z tego co robią, a i ja mam ubaw niemały jak ich słucham, świetny czasoumilacz.

    OdpowiedzUsuń
  12. Gustometr na filmwebie też wariuje, spoko. W zasadzie słucham wszystkiego, nie będę bredził, że mam jakiś wyrafinowany gust muzyczny, bo do jazzu raczej mi daleko :) Ale słuchanie np. Coena, Eels, czy Death Cub For Cutie obok braci FF, czy Whitin Temptation nikogo z moich bliskich chyba już nie dziwi. A pewnie znajdą się i 'lepsze' perełki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiesz, ja też czasem sobie włączę jakiś kawałek Spice Girls. Czasem.


    Chociaż jak ostatnio słuchałem tych wszystkich banalnie skonstruowanych piosenek w radiu, to wytrzymać nie mogłem, więc lepiej nie wyprzedzać faktów.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pokażesz reszte piosenek z "pigułki"?

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakby co, tę listę można przesuwać.:) Sam nie byłem tego świadom przez długi czas. Ale można sobie przesunąć i zobaczyć tytuły, wpisać na YT czy gdzieś tam, jeśli ktoś nie lubi/nie ma Spotify.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurde, a ja to brałem za screen, nawet w to nie klikałem :) Spotify mam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wygodny dodatek jak tworzysz playlistę to potem możesz ją dać np. na bloga... czekałem, by to wykorzystać.:)

    OdpowiedzUsuń